Amarantus – przy niedoborze żelaza

« wróć Amarantus – przy niedoborze żelaza

Szarłat wyniosły, określany również amarantusem z powodu swojej amarantowej barwy, to roślina uprawna pochodząca z terenów Ameryki Południowej. Nazywa się go „zbożem Inków” bądź „zbożem XXI wieku”. Jest jedną z najdawniej uprawianych roślin, był ważnym elementem pożywienia Inków, Majów oraz Azteków. Amarantus zalicza się do grupy superfood, czyli żywności bogatej w wartościowe mikroelementy i bardzo korzystnie wpływającej na zdrowie.

Amarantus zawiera więcej żelaza od szpinaku

Już kilka tysięcy lat temu tubylczy mieszkańcy kontynentu amerykańskiego zdawali sobie sprawę z cennych właściwości szarłatu, nazywając go świętą rośliną. Z amarantusa przygotowywano napoje, placki typu tortilla oraz inne wypieki. Traktowano go także jako warzywo i zjadano w formie przekąski. Nic dziwnego, że cieszył się tak dużą popularnością. Jest on niezwykle bogaty w łatwo przyswajalne białko oraz spore ilości błonnika, magnezu, wapnia, fosforu i manganu. Zdecydowanie najbardziej wartościowym mikroelementem znajdującym się w ziarnach amarantusa jest żelazo. Pod tym względem szarłat przewyższa kilkukrotnie szpinak.

Lekkostrawny

Amarantus, mimo dużej zawartości błonnika, jest lekkostrawny i warto go jeść, by wspomóc układ pokarmowy oraz perystaltykę jelit. Ponadto jest wyjątkową rośliną ze względu na zawartość aminokwasów egzogennych, czyli takich, które można dostarczać wyłącznie dzięki pożywieniu. Powinni go więc wprowadzić do diety wszyscy wegetarianie. Co bardzo ważne, amarantus naturalnie nie zawiera glutenu.

Wszechstronny w kuchni

Amarantus gotuje się podobnie jak ryż albo kaszę, czyli na małym ogniu, pod przykryciem. Ma lekko orzechowy smak, dzięki czemu nadaje potrawom ciekawego akcentu. Świetnie komponuje się z warzywami, mięsem czy dressingami, może więc być śmiało dodawany do obiadu zamiast ziemniaków albo do sałatek zamiast makaronu. Dobrze pasuje do owoców, miodu i jogurtu.

 

Sprawdź, co znaczy, że produkt jest naturalnie bezglutenowy.

 

« wróć

Przeczytaj też